Poświęcenie kościoła Matki Bożej Pocieszenia w Krakowie na ul. Bulwarowej
– Dziękujemy Bogu za ten święty czas, który sprawia że czujemy się tak blisko Niego. Jednocześnie nasze serca są przeniknięte radością i weselem. Trwajmy w tym, bo to jest czas, który dał nam sam Pan – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas uroczystości konsekracji kościoła Matki Bożej Pocieszenia w Krakowie na ul. Bulwarowej
W homilii arcybiskup powiedział, że czytania z liturgii słowa odnosiły się do trzech porządków czasowych. Księga Nehemiasza mówiła o wydarzeniach w przeszłości. Między V a IV w. przed Chrystusem, wojska Nabuchodonozora zdobyły Jerozolimę, niszcząc wszystkie budynki, a także świątynię. Ci, którzy przeżyli oblężenie, zostali wzięci do niewoli i bardzo tęsknili za swą ukochaną ojczyzną. Zesłani prorocy pocieszali wygnańców, wskazując na przyczyny tej tragedii: była nią niewiara i odwrócenie się od Boga. Izraelici mieli ciągle nadzieję na wolność, wreszcie w roku 538 upadł Babilon, a Żydzi odzyskali wolność. Po powrocie do Ojczyzny odwlekali jednak moment odbudowania świątyni. Wśród rumowisk odnaleziono święte księgi Starego Testamentu, które wobec całego ludu odczytali Nehemiasz i Ezdrasz. Izraelici wzruszyli się słowami Boga, a wtedy usłyszeli słowa: „Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie!”. Dzień ten był wspaniały, ponieważ stał się momentem wewnętrznego nawrócenia i decyzji o odbudowie świątyni.
Arcybiskup powiedział, że w tych słowach czytania zebrani mogą odnaleźć echo własnych zmagań związanych z budową świątyni. Przypomniał wysiłki parafian, gdy wszyscy cieszyli się wzrastającymi murami i coraz piękniejszym kościołem. To wielki i wspaniały wysiłek, który tego dnia doczekał się swego uwieńczenia. Metropolita powiedział, że akt konsekracji to wielkie wydarzenie, za które wszyscy zebrani muszą dziękować Bogu i ludziom, którzy mieli odwagę podjąć to dzieło. Podziękował kolejnym proboszczom i parafianom za dobroć, szczodrość i modlitwę.
Wskazał, że historia Kościoła żyjącego łaskami Ducha Świętego trwa także w teraźniejszości. Zbudowany został on na wierze Piotra, który rzekł: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”. Symbolicznym był akt poświęcenia świątyni, gdy pokropiony został zarówno lud Boży jak i mury domu Bożego. – Lud Boży, święty, katolicki, apostolski Kościół musi mieć świątynię, by wielbić Boga całym swoim sercem i całą swoją duszą. Wznoszone są one ofiarnością i dobrocią serc oraz umysłów ludzi – powiedział metropolita.
Stwierdził, że w Apokalipsie została wyrażona przyszła wizja Kościoła, w którego centrum jest Baranek. Nie ma miejsca na łzy i nikogo nie dotyka tragedia, ale panuje tam wieczne szczęście. Do tego niebiańskiego Jeruzalem wszyscy zdążają i jest to ostateczny cel chrześcijańskich nadziei, wyrażanych także podczas Eucharystii po przeistoczeniu. Na słowa kapłana „Oto wielka tajemnica wiary”, lud Boży odpowiada: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu Chryste, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”. Wierni pielgrzymujący na Ziemi i karmiący się eucharystycznym chlebem mają nadzieję, że w tym wyjątkowym momencie paruzji Chrystus postawi ich po swej prawej stronie.
Metropolita wskazał, że sens świątyni to gromadzenie ludu Bożego, aby oddawał chwałę Bogu i umacniał się na drodze do Nieba. – Dziękujemy Bogu za tę ważną chwilę w dziejach waszej parafii. Dziękujemy Bogu za ten święty czas, który sprawia że czujemy się tak blisko Niego. Jednocześnie nasze serca, są bardzo przeniknięte radością i weselem. Trwajmy w tym, bo to jest czas, który dał nam sam Pan – zakończył.
Parafia Matki Bożej Pocieszenia w Krakowie ofiarowała zacheuszki dla parafii w Żytomierzu. W liturgii brali udział przedstawiciele ukraińskiej parafii wraz ze swym księdzem proboszczem.
Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej