Z życia nowicjatu #4
Przed świętem Wszystkich Świętych, udaliśmy się na groby. Odwiedziliśmy kilka okolicznych cmentarzy, na których spoczywają nasi współbracia. Posprzątaliśmy je, zapaliliśmy znicze i pomodliliśmy się nad nimi. Jeden z cmentarzy, na którym byliśmy, znajduje się w Wałbrzychu, czyli rodzinnej miejscowości księdza kanonika Andrzeja Kurowskiego. Mieliśmy zatem okazję pod jego przewodnictwem udać się na zwiedzanie owej miejscowości. Cały wyjazd zwieńczyliśmy, wspólnie zjedzoną pizzą w towarzystwie ojca duchownego, księdza magistra oraz księdza kanonika.
Nie zapominamy jednak o dbaniu o nasze zdrowie fizyczne. Najczęściej korzystamy w tym celu z górzystego terenu, w jakim są położone Ząbkowice Śląskie. Dnia 7 listopada udaliśmy się razem z ojcem duchownym oraz księdzem kanonikiem na szlak w górach stołowych. Po prawie godzinnej podróży samochodem, dotarliśmy na jego początek. Na szczęście pogoda dopisała i mogliśmy bez przeszkód przemierzać góry, rozkoszując się pięknem natury, niesamowitymi formami skalnymi i cudnymi widokami. Wszystkiemu towarzyszyły rozmowy, śmiechy i miła atmosfera.
Niedługo potem, ponieważ już 11 listopada, udaliśmy się kolejny raz w góry, lecz tym razem naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Bardo. Tego dnia nie mieliśmy takiego szczęścia do pogody i chłód poniedziałkowego poranka dawał się mocno we znaki. Szybko jednak zaradziła temu problemowi nieustanna praca nóg podczas podejścia. Gdy zbliżaliśmy się do celu naszej wędrówki, naszym oczom ukazał się przepiękny obraz lasu pokrytego śniegiem, który nieprzerwanie oglądaliśmy do samego szczytu. Przy znajdującej się na górze kapliczce, zrobiliśmy krótką przerwę, po czym wróciliśmy do domu. Jakby wrażeń było mało na jeden dzień, to po południu świętowaliśmy imieniny księdza Marcina Kunata. Złożyliśmy życzenia, zjedliśmy wspólnie poczęstunek i razem spędziliśmy czas.
Kln. Adam Zgierski