Z życia nowicjatu #12

Jeszcze za życia papieża Franciszka, w roku jubileuszowym, miałem tę łaskę, żeby wraz z ks. Błażejem odbyć pięciodniową pielgrzymkę nadziei do Wiecznego Miasta. W Rzymie przebywaliśmy od 8 do 12 kwietnia, ale na zwiedzanie i pielgrzymowanie do czterech papieskich bazylik większych mieliśmy trzy pełne dni.
Drugiego dnia po przylocie wyruszyliśmy z Pietralata, gdzie mieszkaliśmy wraz z naszymi współbraćmi i rodakami, do generalatu. Zawiózł nas tam były wicegenerał naszego Stowarzyszenia ks. Józef Lasak, z którym ks. Magister odprawił Mszę Św. przy grobie naszego Założyciela. Tego dnia skupiliśmy się na odwiedzeniu miejsc związanych ze św. Wincentym Pallottim, a wieczorem byliśmy gośćmi sióstr urszulanek szarych, które podjęły nas pyszną kolacją z wybornym deserem.


Trzeciego dnia o 5.30 wyjechaliśmy metrem z Pietralata na Watykan, by na 7.10 zdążyć na Eucharystię przy grobie naszego wielkiego rodaka, św. Jana Pawła II. Tego dnia przyjąłem właśnie tam, w kaplicy św. Sebastiana, gdzie spoczywa papież Polak, szkaplerz karmelitański, który on także nosił od lat młodzieńczych. W tym dniu udało mi się wejść także do Panteonu, zobaczyć Fontannę di Trevi oraz Schody Hiszpańskie. Po południu pojechaliśmy jeszcze do dwóch miejsc związanych ze św. Pawłem, do klasztoru trapistów, gdzie znajduje się kościół Regina Coeli – miejsce uwięzienia św. Pawła, a także kościół Tre Fontane – miejsce jego męczeńskiej śmierci. Na koniec pojechaliśmy do drugiej bazyliki papieskiej, czyli do św. Pawła za Murami, gdzie męczennik ten jest pochowany.
Przedostatniego dnia naszego pielgrzymiego szlaku udaliśmy się najpierw do kościoła św. Szczepana, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy Św. po angielsku. Po niej udaliśmy się pieszo na Lateran i po drodze słuchaliśmy ciekawej historii tej papieskiej katedry opowiadanej przez wybitnego historyka Kościoła kard. Grzegorza Rysia. Po odwiedzeniu Matki Wszystkich Kościołów, jak nazywana jest bazylika św. Jana na Lateranie, udaliśmy się do znajdujących się w pobliżu Schodów Świętych, którymi Pan Jezus wchodził do Piłata do pretorium. Na ich szczycie znajduje się kapliczka, gdzie przechowywany jest Obraz nie ludzką ręką uczyniony przedstawiający Chrystusa Zmartwychwstałego. Jako ostatnią odwiedziliśmy Bazylikę Matki Bożej Większej, gdzie 26 IV spoczął papież Franciszek. W drodze powrotnej przeszliśmy jeszcze koło pałacu prezydenckiego i wstąpiliśmy do kościoła jezuitów, gdzie spoczywa nasz św. Rodak – Stanisław Kostka, mój krajan z Mazowsza i patron mojej płockiej diecezji.
Do Polski wróciliśmy w sobotę przed Niedzielą Palmową, w trakcie której uczestniczyłem w dwóch Mszach Św., a na jednej czytałem Mękę Pańską razem z p. Adrianą i ks. kan. Andrzejem. Po raz pierwszy w życiu uczestniczyłem także w Świętym Triduum Paschalnym i Świętach Wielkanocnych poza swoją rodzinną parafią.



W Wielkanoc wieczorem przyjechał do naszej małej nowicjackiej wspólnoty nasz postulant z Ołtarzewa – Władysław. Następnego dnia rano udaliśmy się wspólnie do ss. mniszek klarysek na Mszę Św. Po Eucharystii na zaproszenie ss. obliczanek odwiedziliśmy je w ich domu, gdzie zastała nas informacja o śmierci Ojca Świętego Franciszka. Naszą wizytę rozpoczęliśmy od modlitwy za papieża w kaplicy domowej, po czym siostry podjęły nas wybornymi babkami wielkanocnymi własnej roboty oraz koktajlem z owoców i szpinaku z własnego ogródka.
Po południu wraz z Władkiem udaliśmy się na krótki spacer po tej części miasta, której nie miał okazji poznać w trakcie swojego poprzedniego pobytu w Ząbkowicach z nowicjuszami II Roku, Mikołajem i Tomkiem oraz kl. Grześkiem. Następnego dnia udaliśmy z ks. Błażejem oraz oczywiście naszym gościem do twierdzy srebrnogórskiej. W środę pojechaliśmy troszkę dalej i na dłużej, bo naszym celem było zdobycie Szczelińca Wielkiego w Górach Stołowych. Pozostały nasz wspólny czas z Władkiem spędzaliśmy na grze w szachy, uno, bierki oraz w Chińczyka i Cluedo.
kln. Arkadiusz Kuczera